Niekoniunkturalne wiersze dla każdego

Piotr Śliwiński – juror „Silesiusa” o nagrodzonej  książce Mariusza Grzebalskiego.

Mariusz Grzebalski zrobił coś, co się w zasadzie nie powinno powieść. Napisał książkę osobistą, konfesyjną, pod pewnymi względami staroświecką.  Okazało się, że on potrafi być autentyczny, wiarygodny, przejmujący a ta jego staroświeckość jest zaskakująco oryginalna i ekskluzywna. Po całej masie poezji, która kombinuje sama ze sobą; z językiem, swoją możnością , niemożnością, szuka świata, którego nie da się rzekomo doszukać, pojawia się poezja zarazem gorzka i optymistyczna. Gorzka, bo doświadczenie jest gorzkie. Optymistyczna, bo można o nim opowiedzieć. Wreszcie ( co nie było przy podejmowaniu przez nas decyzji argumentem ale teraz może nim być) to jest książka, która może się spodobać ludziom sięgającym po wiersze dość rzadko. Nie „poezjofiołom”, nie specjalistom, nie wąskiemu gronu miłośników i znawców ale ludziom, którzy chcą od wiersza czegoś poważnego,  chcą się w nim odnaleźć. W moim przekonaniu to co on zrobił było bardzo ryzykowne. Napisać poza koniunkturami, poza modami, poza świadomością, co poezji przystoi. Co może a czego nie może. Oddać poezji właściwie kawał swojego życia. Taką książkę można napisać tylko wtedy, kiedy już się w poezji zrobiło sporo ważnych rzeczy i już niczego nie trzeba udowadniać. Co jeszcze ważne. Tam wszystkie słowa są na miejscu. Nie ma niepotrzebnych wyrazów. Tam się niczego nie dałoby wykreślić. To jest książka mistrzowska, także ze względu na sposób w jaki te wiersze zostały ułożone.

Silesius-29 fot. Joanna Jackowska