Na pograniczu poezji i prozy

 

Jarosław Borszewicz nie jest postacią całkowicie nieznaną w polskim świecie literackim, niemniej jednak trudno zaliczyć go do grona twórców popularnych. Naturalnie, nie. Ale na początku lat 80. o jego ciekawych „Mrokach” było całkiem głośno. Dzisiaj Iskry wznawiają tę książkę.

Mroków Jarosława Borszewicza nie da się jednoznacznie sklasyfikować. Możemy ten utwór nazwać prozą literacką, tomikiem poezji czy wreszcie powieścią o mrocznej fabule… Ale chyba nie ma potrzeby szeregować tej książki, ponieważ jej niezwykła forma literacka nadal wciąga nas w dyskusję o sens istnienia, bo „trzeba coś robić między pierwszą a drugą datą… Pierwszą już znam. Drugą…”.

Borszewicz debiutował tą książką w Iskrach w 1983 roku i po wielu latach można śmiało stwierdzić, że przeszła ona świetnie próbę czasu. Czytelnik szybko daje się wciągnąć w zawiłą opowieść, ponieważ tak naprawdę bohaterem tej książki jest śmierć, którą my próbujemy tylko ułaskawić. „Benek mówi, że myśl o śmierci najlepiej zagłuszyć drugim człowiekiem. Ale ja mu nie wierzę” – mówi narrator, który zmaga się ze swoją samotnością, śmiertelnością własną i najbliższych, który próbuje jednak znaleźć nadzieję w miłości czy przyjaźni…

Obecne wydanie zostało znacząco poprawione i uwspółcześnione przez autora.

Jarosław Borszewicz ukończył Studium Scenariuszowe Państwowej Wyższej Szkole Filmowej Teatralnej i Telewizyjnej w Łodzi. Po debiucie w 1978 roku w “Radarze opublikował zbiór wierszy “Zezowaty duet” w 1981 oraz powieść “Mroki” w 1983 r. Autor słuchowisk i innych form dramaturgicznych.

 

Jarosław Borszewicz: Rozmowa z nieobecną

III

wiesz Nieobecna

ja

musiałem odejść

musiałem odejść

po to

by przekonać się że byłaś

najmądrzejsza

najpiękniejsza

najpotrzebniejsza

wybacz

ale gdybym nie odszedł

nigdy bym tego nie wiedział

 

IV

Nieobecna

odezwij się czasem

ciekawy jestem

gdzie i z kim teraz

umierasz