Światowy Dzień Poezji

 21 marca obchodzimy nie tylko Dzień Wagarowicza ale też Światowy Dzień Poezji. Z tej okazji na  całym świecie odbywa się wiele imprez promujących poezję  Jedną z najbardziej oryginalnych jest możliwość zapłacenia w kawiarni za kawę wierszem. 

W akcję włączyło się tysiące kawiarni na całym świecie między innymi te należące do austriackiego producenta kawy Juliusa Meinla, w którego 1100 kawiarniach, barach i restauracjach na terenie 23 krajów, głównie w Europie, będzie można płacić wierszem. W Czechach podobnej transakcji będzie można dokonać w dwunastu kawiarniach.

W Polsce do obchodów włączają się jak dotąd głównie biblioteki i ośrodki kultury ale też inne instytucje. Na przykład w Teatrze Żydowskim będzie można dzisiaj o 16. posłuchać wierszy Bolesława Leśmiana w interpretacji Anny Polony. Ciekawą akcję wymyślono w gdańskim Instytucie Kultury Miejskiej, który zorganizował konkurs. Wystarczy podzielić się krótkim wierszem, haiku czy inną, dowolną poetycką formą na Twitterze, Facebooku lub za pomocą maila na adres: redakcja@ikm.gda.pl, aby otrzymać jeden z 50 tomów Europejskiego Poety Wolności. Jedynym kryterium jest umieszczenie w wierszach słów kluczy związanych z Trójmiastem. 

W wielu miejscach obchody Światowego Dnia Poezji nie ograniczają się do jednego dnia i trwają niekiedy aż do kwietnia. Na pewno każdy coś dla siebie znajdzie.

Światowy Dzień Poezji został ustanowiony z inicjatywy UNESCO jesienią 1999 roku. Ma na celu jak deklarują pomysłodawcy: stworzyć nowy impuls dla społeczeństwa, by docenić poezję i jej role w życiu człowieka, oraz poprzeć regionalne, krajowe i międzynarodowe ruchy poetyckie. Podstawowym celem obchodów tego dnia jest promocja na szeroką skalę pisania, czytania, publikowania poezji na całym świecie. Niektóre państwa, takie jak Kanada czy Stany Zjednoczone podniosły rangę tego święta, obchodząc Miesiąc Poetycki.

My uświęcimy ten dzień trzema wierszami o „poetyckim trudzie”.

 

Leopold Staff

 

ARS POETICA

 

Echo z dna serca, nieuchwytne,

Woła mi: „Schwyć mnie, nim przepadnę,

Nim zblednę, stanę się błękitne,

Srebrzyste, przezroczyste, żadne!”

 

Łowię je spiesznie jak motyla,

Nie, abym świat dziwnością zdumiał,

Lecz by się kształtem stała chwila

I abyś, bracie, mnie zrozumiał.

 

I niech wiersz, co ze strun się toczy,

Będzie, przybrawszy rytm i dźwięki,

Tak jasny jak spojrzenie w oczy

I prosty jak podanie ręki.

 

 

Krzysztof Kamil Baczyński

 

ARS POETICA

Wiersz jest we mnie zły, obcy, zły i nienawistny,

i pali moje noce gorejącym ogniem,

idzie przeze mnie tłumny, rozkrzyczany sobą

jak pochód ulicami niosący pochodnie.

Wiersz jest zły, nienawistny, chce rozerwać formę

(Jak to ciężko zakuwać wolnego w kajdany),

chociaż wydrę go z głębi palącego wnętrze,

nigdy całkiem nie będę jego władczym panem.

Z krzykiem szarpie się, męczy, aż strzeli wołaniem,

potem stanie się obcy, przyjaciel niedoszły,

stanie w progu zamarzłym, płonący, stworzony,

i pójdzie w mróz wieczorów tam, gdzie inne poszły.

jesień 38 r.

 

 

Czesław Miłosz

 

ARS POETICA?

 

Zawsze tęskinłem do formy bardziej pojemnej,

która nie byłaby zanadto poezją ani zanadto prozą

i pozowliłaby się porozumieć nie narażając nikogo,

autora ni czytelnika, na męki wyższego rzędu.

 

W samej istocie poezji jest coś nieprzystojnego:

powstaje z nas rzecz o której nie wiedzielśmy że w nas jest,

więc mrugamy oczami, jakby wyskoczył tygrys

i stał w świetle, ogonem bijąc się po bokach.

 

Dlatego słusznie się mówi, że dyktuje poezją dajmonion,

choć przesadza się utrzymując, że jest na pewno aniołem.

Trudno pojąć skąd się bierze ta duma poetów

jeżeli wstyd im nieraz, że widać ich słabość.

 

Jaki rozumny człowiek zeczce być państwem demonów,

które rządzą się w nim jak u siebie, przemawiają mnóstwem języków,

a jakby nie dosyć im było skraść jego usta i rękę

próbują dla swojej wygody zmieniać jego los?

 

Ponieważ co chorobliwe jest dzisiaj cenione,

ktoś może myśleć, że tylko żartuję

albo że wynalazłem jeszcze jeden sposób

żeby wychwalać Sztukę za pomocą ironii.

 

Był czas, kiedy czytano tylko mądre książki

pomagające znosic ból oraz nieszczęście.

To jednak nie to samo co zaglądać w tysiąc

dzieł pochodzących prosto z psychiartycznej kliniki.

A przecie świat jest inny niż nam się wydaje

i my jesteśmy inni niż w naszym braedzeniu.

Ludzie więc zachowują milczącą uczciwość,

tak zyskując szacunek krewnych i sąsiadów.

 

Ten pożytek z poezji, że nam przypomina

jak trudno jest pozostać tą samą osobą,

bo dom nasz jest otwarty, we drzwiach nie ma klucza

a niewidzialni goście wchodzą i wychodzą.

 

Co tutaj opowiadam, poezją, zgoła, nie jest.

Bo wiersze wolno pisać rzadko i niechętnie,

pod nieznośnym przymusem i tylko z nadzieją,

że dobre, nie złe duchy, mają w nas instrument.