Rusinek o Szymborskiej

Już w styczniu ukaże się nowa książka Michała Rusinka „Nic zwyczajnego. O Wisławie Szymborskiej” (Znak). 

Ona – świeżo upieczona Noblistka, on – magister filologii polskiej. W 1996 roku miał jej pomagać przez trzy miesiące, między przyznaniem nagrody a jej wręczeniem. Został dłużej. Poetka i jej Pierwszy Sekretarz.

W tej książce spotykamy Wisławę Szymborską, jakiej do tej pory nie znaliśmy. To portret osoby nieprzeciętnej, damy o niezwykłym poczuciu humoru, a zarazem umiejętności mówienia

o sprawach najistotniejszych. Portret, który pozwala zbliżyć się do niej i istoty jej poezji. Ekscentryczna starsza pani. Rozchichotana, czasami frywolna, lubiąca językowe zabawy i „practical jokes”. Wolała rozmowy ze zwykłymi ludźmi niż kongresy poetów i dyskusje z intelektualistami.

Depresyjna. Melancholijna. Surowa w sądach o sobie i innych. Perfekcjonistka, nie znosząca rozmów o błahostkach i marnowania czasu na spotkania z ludźmi, które nic jej nie dawały oprócz, jak mówiła, pustych kalorii.

Po Noblu powtarzała, że zrobi wszystko, żeby nie stać się osobistością, lecz pozostać osobą. Kiedyś rozpoznał ją taksówkarz i powiedział: „To dla mnie zaszczyt wieźć taką osobliwość”. Trochę racji miał: była dość osobliwym przedstawicielem naszego gatunku. Z takim taktem, subtelnością i wnikliwością mógł o Noblistce napisać tylko jeden autor.

Michał Rusinek urodził się w 1972 roku w Krakowie i nadal tam mieszka z rodziną. Był sekretarzem Wisławy Szymborskiej, teraz prowadzi jej fundację. Pracuje na Wydziale Polonistyki

UJ, gdzie wykłada teorię literatury i retorykę. Bywa tłumaczem z języka angielskiego, zdarza mu się pisywać książki dla dzieci i dorosłych oraz układać wierszyki czy teksty piosenek. Pisuje felietony o książkach i języku.

fot. Znak