„Cantus” raz jeszcze

„Cantus” Jana Polkowskiego – doskonały tom wierszy opublikowany sześć lat temu przez wydawnictwo a5 i nominowany do „Silesiusa” 2010 winien być od czasu do czasu przypominany.

My odświeżamy ciekawą recenzję (a raczej jej fragment) Tadeusza Nyczka z Przekroju (44/2009):„Niespodzianka końca dekady: Jan Polkowski redivivus! Po prawie 20 latach milczenia, kiedy już się wydawało, że porzucił poezję raz na zawsze… (…) Tymczasem „Cantus-” (wydawnictwo a5) to powrót od razu na najwyższym tonie, z fanfarami, żadne tam ostrożne pukanie do drzwi, czy aby ktoś mnie jeszcze pamięta i czy mogę wejść. (…). „Cantus” jest z powrotem mocny, twardy i gęsty, pełen wizyjnych obrazów malowanych pewną ręką kogoś, kto patrzy na świat już nie z perspektywy młodego, rozpalonego gniewem wojownika, ale doświadczonego uczestnika kilku epok, które naznaczyły jego życie nieusuwalnymi bliznami. Polkowski próbuje tu różnych głosów, różnych tonów, od lirycznego westchnienia po poemat. Nie boi się patosu i wielkich słów, wplata „głosy pożyczone” – własne przekłady parafrazy kilku ulubionych poetów rosyjskich, Ajgiego, Bunina, Tiutczewa. Niewielu jest poetów-, którzy poważyliby się napisać dzisiaj takie zdania: „Umarł diabelski wiek. Nie będzie zadośćuczynienia. Pokolenia/przesypują się przez dłonie kapłanów/nicości, przez nasiąkniętą śmiercią/klawiaturę Bacha./Żaden alfabet nie ma w sobie dość sił by przebaczać./Inaczej niż pięciolinie i niepodległe/nuty.//W drodze. Przez niewinny zmierzch. Z Ojczyzny do Ojczyzny,/z nieistnienia w niemy szept drutów i listów zbezczeszczonych/przez zmęczonego cenzora. Z wagonów towarowych do cudzych/miast, z piasków Kazachstanu pod czyste niebo Palestyny,/z obczyzny donikąd. Ze świętych miejsc do świętych książek./Majestatycznie, w blasku złotych trąbek, z feretronami,/z podniesionymi sztandarami/lecą żurawie./Milczą obłoki./Lecą żurawie”. Z ostatniej dekady pamiętam tylko trzy tak gęste i bogate tomy: „Chirurgiczną precyzję” Barańczaka-, „Kamień, szron” Krynickiego i „Po tęczy” Sosnowskiego-. „Cantus” jest czwarty”.

Jan Polkowski (ur. 10.01.1953), krakowski poeta i wydawca. Debiutował w niezależnym kwartalniku „Zapis” (1978). W latach 70., w czasie studiów na polonistyce UJ był działaczem Studenckiego Komitetu Solidarności. W latach 1978-1980 redagował publikującą poza cenzurą Krakowską Oficynę Studentów. Po wprowadzeniu stanu wojennego 13.12.1981 został internowany. Był założycielem i redaktorem naczelnym wydawanego w drugim obiegu kwartalnika „Arka” (1983–1990). W 1990 zaprzestał publikowania wierszy i został redaktorem i wydawcą dziennika „Czas Krakowski”. Ostatnio pełnił funkcję Dyrektora Biura Zarządu TVP S.A.

Jest laureatem nagrody Fundacji im. Kościelskich (1983). Wybory jego wierszy ukazały się w językach: angielskim, niemieckim, rosyjskim, czeskim, hindi, francuskim, holenderskim, serbskim i szwedzkim.