Rocznica śmierci Josifa Brodskiego

Dzisiaj mija 20 rocznica śmierci genialnego rosyjskiego poety, laureata nagrody Nobla Josifa Brodskiego.

Urodził się 24 maja 1940 roku w Leningradzie  Jego matka, Maria Volpert, była urzędniczką; ojciec, Aleksander, pracował jako dziennikarz i fotograf.

Był samoukiem. W wieku piętnastu lat porzucił sowiecką szkołę Pracował jako robotnik i postanowił kształcił się sam. Uczył się m.in. języków, polskiego i angielskiego.

Wiersze zaczął pisać jako nastolatek. Na początku lat. 60. w niezależnych kręgach literackich był już znany i ceniony. Anna Achmatowa uważała go za najlepszego poetę młodego pokolenia.

Drukiem debiutował w końcówce lat pięćdziesiątych. Jego wiersze pojawiały się i w prasie oficjalnej i w samizdacie. W roku 1963 zderzył się z systemem. Najpierw dotknęła go nagonka prasowa. Sowieckie gazety nazywały go trutniem, pasożytem i oskarżały o działanie na szkodę Ojczyzny Proletariatu.  W roku 1964 Brodski został aresztowany, trzymano go w zakładach dla psychicznie chorych i stanął przed sądem pod zarzutem „pasożytnictwa”. Potajemnie spisany podczas tego procesu dialog poety z sędziną Sawiljewą zapisał się na trwałe w historii literatury:

– Jaki jest w ogóle wasz zawód ?

– Poeta. Poeta tłumacz.

– Kto was zaliczył do rzędu poetów?

– Nikt. A kto mnie zaliczył do rzędu ludzi?

– Czy uczyliście się tego ?

– Czego ?

– Żeby być poetą. Czy nie próbowaliście chodzić na uniwersytet, gdzie dają wykształcenie…gdzie uczą?

– Nie myślałem, że można to zdobyć wykształceniem..

– A czymże ?

– Myślę, że to od … Boga.

Pomimo protestów w kraju min. Anny Achmatowej i Dymitra Szostakowicza a także pisarzy i artystów z Zachodu Brodskiego skazano na pięć lat robót w sowchozie w okolicach Archangielska. . „Sprawa Brodskiego” i sam poeta, dzięki procesowi zyskał sławę międzynarodową.

Międzynarodowa fala protestów sprawiła, że wyrok skrócono do osiemnastu miesięcy. Brodski wrócił do rodzinnego miasta. Pisał i tłumaczył, jego utwory publikowano na całym świecie, tylko nie w Związku Sowieckim. Warunkiem publikacji było podjęcie współpracy z KGB. Poeta odmówił. Stawał się coraz bardziej znany i przez to niewygodny. Podobnie jak innego noblistę Aleksandra Sołzenicyna, pozbawiono go obywatelstwa i wyrzucono z ZSRR w czerwcu 1972 roku.. Mimo wieloletnich starań jego rodzice nie uzyskali zgody na wyjazd z kraju, by zobaczyć się z synem.

Po krótkim pobycie w Europie (najpierw Austria, gdzie poznał jednego ze swoich mistrzów – W.H. Audena; później Wielka Brytania) Josif Brodski wyjechał na stałe do Ameryki.

Wykładał poezję na wielu amerykańskich uczelniach, m.in. na Uniwersytecie Columbia, Smith College, Uniwersytecie Yale. W pierwszej połowie lat 80. przeniósł się na stałe do Nowego Jorku. Wiersze pisał nadal po rosyjsku, a eseje po angielsku. W 1987 roku został laureatem literackiej Nagrody Nobla.

Zmarł 28 stycznia 1996 roku w swoim mieszkaniu na Brooklynie. Został pochowany na wyspie San Michele w ukochanej Wenecji.

Josif Brodski

Fragment mowy noblowskiej

„Niejedno można dzielić: chleb, łoże, przekonania, ukochaną – ale nie wiersz, powiedzmy, Rainera Marii Rilkego. Dzieło sztuki, zwłaszcza literatura, a w szczególności wiersz, zwracają się do człowieka tête à tête, nawiązując z nim proste, bezpośrednie stosunki. I dlatego obrońcy powszechnego dobra, przywódcy mas, głosiciele historycznej konieczności niezbyt kochają sztukę, a zwłaszcza literaturę i w szczególności poezję. Tam bowiem, gdzie przeszła sztuka, gdzie odczytano wiersz, zamiast oczekiwanej zgody i jednomyślności napotykają obojętność i wielogłos, zamiast gotowości działania – lekceważenie i odrazę. Innymi słowy – wewnątrz zer, którymi obrońcy powszechnego dobra i przywódcy mas pragną na siłę operować, sztuka wpisuje «oczko, oczko, nos, podkówka – proszę bardzo, oto główka», jak głosi wyliczanka, przekształcając każde zero w nie zawsze może pociągającą, ale jednak ludzką twarz.”