Listy Hertza i Iwaszkiewicza

”Korespondencja” (Tom I-II, ZL) Pawła Hertza i Anny i Jarosława Iwaszkiewiczowów to odważna artystycznie, politycznie i obyczajowo – jedna z najważniejszych korespondencji literackich XX wieku. 

Paweł Hertz, pisarz, poeta i tłumacz, rodowity warszawiak. Żył 82 lata. Tworzył poezję. Pisał również eseje, biografie, tłumaczył na polski dzieła pisarzy rosyjskich (m.in. Lew Tołstoj, Ilja Erenburg czy Iwan Turgieniew) i francuskich (Antoine France, Marcel Proust). Był członkiem zarządu Polskiego PEN Clubu i wiceprezes Związku Literatów Polskich. Wchodził w skład Rady do Spraw Stosunków Polsko-Żydowskich przy prezydencie RP.

W 1997 r. ukazał się drukiem wywiad-rzeka, który przeprowadziła z poetą i pisarzem Barbara R. Łopieńska („Sposób życia”, PIW). Wybrane publikacje: „Nocna muzyka” (Wydawnictwo „Sfinks”, 1935), „Dwie podróże” (Czytelnik, 1946), „Portret Słowackiego” (pierwsze wydanie: PIW, 1950), „Śpiewnik podróżny i domowy” (PIW, 1969), „Księga cytatów z polskiej literatury pięknej” (z Władysławem Kopalińskim, PIW, 1975), „Poezje” (PIW, 1983), „Gra tego świata” (Wydawnictwo „Więź”, 1997).

***

Jarosław Iwaszkiewicz do Pawła Hertza, 1945: ”Dziwnie tak jakoś wychodzi, że zawsze w listach jesteś o wiele milszy i naturalniejszy niż w ustnej rozmowie […]. Przyznam się, że po ostatnim moim pobycie w Łodzi miałem pewne rozczarowania co do Ciebie, znowu zdawałeś mi się snobem przedwojennym à rebours i zgodnie orzekliśmy z Hanią, że znowu trzy lata Samarkandy bardzo dobrze by Ci zrobiły”.

Paweł Hertz do Anny Iwaszkiewiczowej, 1946: ”Dużo czytam teraz i dużo pracuję, nie wychodzę wieczorami z domu jak dawniej, bardzo mi to łatwo przychodzi, bo ja naprawdę nikogo nie kocham i do nikogo nie jestem przywiązany, tylko do jakichś kilku prawd o świecie, do kilku książek i do kilku widoków. I tak jest dużo lepiej, bo przecież nikt naprawdę nikogo nie kocha”.

Jarosław Iwaszkiewicz do Pawła Hertza, 1946: ”Trzeba z godnością dźwigać swoją małość, tak jak gdyby była wielkością”.

Paweł Hertz do Jarosława Iwaszkiewicza, 1947: ”Dzięki mojemu pochodzeniu mało wiem o sprawach granic, ziemi, biologii, krwi, rasy, koloru skóry etc. Zdaje się, że to Liebermanowi w Sejmie powiedział kiedyś Miedziński: „Jest Pan człowiekiem wyznania bezwyznaniowego, narodowości międzynarodowej”. Uważam to za wysoką ocenę moralnych i intelektualnych właściwości człowieka i chciałbym kiedyś na nią zasłużyć. Dlatego wdzięczny jestem Leonii z Hertzów i innym moim starym żydowskim ciotkom i babkom oraz stryjom i dziadkom, że pozwolili, bym spadł z ich drzewa niby już dojrzały owoc”.

Paweł Hertz do Jarosława Iwaszkiewicza, 1953: ”Ja myślę, że najważniejsze to „składać słowa dla Polaków”, tak żeby cała piękność i nędza świata znalazła swój kształt w tej mowie. Człowiek musi spełniać się tu, gdzie go los umieścił, w tej płaczliwej jesieni, szarej zimie i krótkiej wiośnie, pod wierzbami i sosnami zamiast cyprysów i z czarnym chlebem zamiast brioszki”.

Jarosław Iwaszkiewicz do Pawła Hertza, 1960: ”Lubię Twoją „filozofię rozsądku” — i tak to pięknie umiesz uzasadnić. Ja mam swoją „filozofię rozpaczy” — a cała moja tragedia polega na tym, że finguję „filozofię pogodzenia” i ten rozdźwięk wewnętrzny jest całą przyczyną mej słabości”.

Paweł Hertz do Jarosława Iwaszkiewicza, 1960: ”Pomyśleć, że to już tyle lat ze sobą gadamy, na głos czy w listach, że może się czasem źle rozumiemy, ale w końcu jakoś to wychodzi. Myślę, że wszystkie nieporozumienia co do Ciebie polegają w końcu na tym, że ludzie myślą, że Ty naprawdę pasjonujesz się wszystkimi tymi pracami, związkami, radami itd. A Tobie po prostu życie cieknie przez palce, ta rzeka życia, w której jest wszystko — głupstwa, mądrości, miłości, śmierci, przyjaźnie, wiersze czy muzyka. W końcu zostaje stos książek, których nikt nie będzie mógł wyminąć”.

Jarosław Iwaszkiewicz do Pawła Hertza, 1972: ”Bardzo lubię, jak piszesz do mnie listy, wydaje mi się przez chwilę, że czterdzieści lat spada z pleców — i szum wtedy, jak szum tysięcy skrzydeł!”.