Kępiński o Szymborskiej

Piotr Kępiński przypomina tomik Wisławy Szymborskiej – „Tutaj”. 

W tomiku „Tutaj” (Znak. 2009) Wisława Szymborska nie lamentowała nad światem, bo i tak spisała go na straty. To poezja mistrzowska. Jak w klasycznych już zbiorach „Ludzie na moście” (1986) czy „Wielka liczba” (1976) tak i w „Tutaj” Szymborska z maestrią kpi z życia, ale nigdy nie przekracza delikatnej granicy, za którą utyskiwanie staje się dla czytelnika niewymowną męką. Książka czytana po latach, nie traci nic ze swojej finezji a kto wie? może nawet zyskuje.

A Szymborska czytelnika nie męczyła nigdy, choć jej wiersze przypominały czasami te polskie filmy, w których nic się nie dzieje, a bohaterowie są zwyczajni. Zawsze jednak nasycała teksty ironią. W efekcie otrzymywaliśmy małe traktaty filozoficzne nasycone paradoksami.

W tych wierszach próżno szukać radości życia. Więcej tu zwątpienia i pogodnej rezygnacji. Jeżeli Bóg się w nich pojawia, to tylko po to, żeby powiedzieć: nie. Kiedy Ella Fitzgerald prosi go o to, żeby zrobił z niej białą szczęśliwą kobietę, odmawia zdecydowanym gestem. Czy tym samym jej poezja dotyka nihilizmu? Chyba nie. Szymborska oswoiła już bezsens istnienia. Teraz za wszelką cenę chce zedrzeć z życia powagę, by stało się bardziej znośne.

Wspominając dzieciństwo, niczym bohaterka z najnowszego filmu Juliusza Machulskiego „Ile waży koń trojański”, przenosi się w przeszłość i wsiada do dyliżansu, którym jedzie Juliusz Słowacki. Podpatruje mistrza, widzi, jak czyta list. Dawniej było lepiej – zdaje się mówić autorka. Wydaje się, że współczesność potwornie ją męczy i przeraża. Bo dzisiaj „Żyjemy dłużej, / ale mniej dokładnie / i krótszymi zdaniami”.

I w tym właśnie fragmencie znakomitego wiersza „Nieczytanie” kryje się przesłanie tego tomiku. Dawniej pisało się i myślało z ograniczoną prędkością. A dzisiaj wszyscy żyjemy na piątym biegu i jesteśmy „odpukać – zdrowi”. Tylko co z tego wynika? Nic – odpowiada poetka i rezygnuje z efektownej puenty. Wiersz kończy się zwyczajnie, jak rozmowa przy stole. No, może odrobinę więcej w nim paradoksów i celnych sformułowań niż w codziennej konwersacji.

Wisława Szymborska – ur. 2 VII 1923 r. w Kórniku, w Poznańskiem; zm. 1 II 2012 w Krakowie. Od 1931 r. mieszkała w Krakowie, w latach 1945–1948 studiowała filologię polską i socjologię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Debiutowała w marcu 1945 wierszem Szukam słowa, ogłoszonym w dodatku do „Dziennika Polskiego”. W latach 1953-1981 pracowała w krakowskim tygodniku „Życie Literackie”, gdzie prowadziła dział poezji i stałą rubrykę Lektury nadobowiązkowe(wznowioną później na łamach dodatku do „Gazety Wyborczej” − „Gazeta o Książkach”). Wybór tych felietonów opublikowany został kilkakrotnie w formie książkowej.

Szymborska wydała 13 tomików wierszy: Dlatego żyjemy (1952), Pytania zadawanie sobie (1954), Wołanie do Yeti (1957), Sól (1962), Sto pociech (1967), Wszelki wypadek (1972), Wielka liczba (1976), Ludzie na moście (1986), Koniec i początek (1993, 1996), Chwila (2002), Dwukropek (2005), Tutaj (2009) oraz – wydany pośmiertnie, niedokończony tom Wystarczy (2012).

Jej wiersze zostały przetłumaczone na ponad czterdzieści języków. Publikowała także przekłady poezji, głównie z francuskiego i niemieckiego.

W 1991 r. Szymborska otrzymała Nagrodę im. Goethego, w 1995 r. została laureatką Nagrody Herdera. W maju 1995 r. Uniwersytet Poznański nadał jej tytuł doktora honoris causa. W 1996 Wisława Szymborska otrzymała nagrodę polskiego PEN Clubu oraz literacką nagrodę Nobla. W 2001 r. została członkiem honorowym American Academy of Arts and Letters. W 2011 r.  uhonorowano ją najwyższym odznaczeniem państwowym − Orderem Orła Białego.