Silesius 2016 – Julian Kornhauser laureatem za całokształt twórczości

Julian Kornhauser otrzyma Wrocławską Nagrodę Poetycką Sielsius za całokształt twórczości. Jury ogłosiło też siedem nominacji do nagrody w kategorii książka roku i trzy do nagrody debiut roku. Laureatów poznamy podczas uroczystej gali 14 maja we wrocławskim Imparcie.

– Julian Kornhauser (rocznik 1946) debiutował pod koniec lat 60. ubiegłego wieku – przypomina prof. Andrzej Zawada, przewodniczący jury Silesiusa. – Był członkiem grupy poetyckiej Teraz wraz z Adamem Zagajewskim, Stanisławem Stabro, Jerzym Kornholdem i Jerzym Piątkowskim. Kornhauser debiutował tomem „Nastanie święto i dla leniuchów”, kolejne jego tomy też nosiły pełne znaczeń tytuły „W fabrykach udajemy smutnych rewolucjonistów, „Zjadacze kartofli”, „Stan wyjątkowy”. Miały one swój wydźwięk w kontekście ówczesnej rzeczywistości – dodaje prof. Zawada. – Kornhauser to poeta wyjątkowy, jego twórczość jest swoista, eksponuje elementy poetyki nadrealistycznej jednocześnie ewoluując w stronę prostoty i oszczędności. W swoich wierszach oferuje bardzo lapidarne obrazki, ale o wielu znaczeniach. W ubiegłym roku wyszedł duży wybór jego wierszy i mogliśmy wreszcie zobaczyć jego twórczość w całości, dostrzec jak ze sobą dialogują poszczególne tomy – podkreśla prof. Zawada.

– Julian Kornhauser był nieobecny przez lata, nie był wydawany. Ta zapomniana poezja wróciła, mamy jej renesans – uważa Justyna Sobolewska, jurorka Silesiusa.

Nominowani w kategorii debiut roku to:

Mateusz Andała za tom „Światło w lodówce” (Staromiejski Dom Kultury),

Aldona Kopkiewicz za „Sierpień” (Wydawnictwo Lokator 2015)

Piotr Przybyła za tom „ Apokalipsa. After party” (Stowarzyszenie Pisarzy Oddział Łódź).

– W tym roku mamy bardzo dobre debiuty – uważają zgodnie jurorzy.

– Aldona Kopkiewicz podarowała nam poetycką medytację na temat przemijania, bez wstępu, bez ostrzeżeń o czym to będzie – opowiada prof. Tadeusz Sławek. – „Sierpień” to czas, gdy silnie operuje słońce, ale jednocześnie zbliża się koniec. To poezja elegijna, opowiadająca o śmierci ojca. To próba poszukiwania i odzyskania języka, by mówić nim o rzeczach naprawdę ważnych.

– Dawno nie czytałem tak olśniewającego debiutu jak tom Piotra Przybyły – uważa Karol Maliszewski, juror Silesiusa. – Został wykonany jakiś ważny krok w młodej poezji, którego jeszcze nie potrafię nazwać. Pojawił się duży talent i nazywa się Przybyła.

– Olbrzymim zaskoczeniem, od samej okładki, na której widnieją śledzie zaprojektowane przez Zbigniewa Liberę, jest tom Mateusza Andały – mówi Justyna Sobolewska. – Humor, przewrotność są w tej poezji niesłychanie świeże.

Jurorzy podzielili się też uwagami o nominowanych w kategorii książka roku. Są to:

Kacper Bartczak za tom „Wiersze organiczne” (Stowarzyszenie Pisarzy Oddział Łódź),

Jerzy Jarniewicz za „Woda na Marsie” (Biuro Literackie),

Barbara Klicka za „Nice” (WBPiCAK w Poznaniu),

Paweł Marcinkiewicz za „Majtki w górę, majtki w dół” (Stowarzyszenie Pisarzy Łódź),

Joanna Mueller za „intima thule” (Biuro Literackie),

Edward Pasewicz za „Och, Mitochondria” (Wydawnictwo EMG),

Marta Podgórnik za „Zawsze” (Biuro Literackie).

– Tom Jarniewicza ma zwartą, zamkniętą kompozycję. To przemyślana całość, w której autor w sposób metaforyczny przedstawia dzisiejszą rzeczywistość w formie bardzo atrakcyjnej – mówi prof. Zawada.

– Pasewicz i Bartczak eksplorują wątek relacji między słowem a istnieniem biologicznym – tłumaczy Grzegorz Jankowicz, jeden z jurorów Silesiusa. – Zastanawiają się gdzie bije źródło mowy poetyckiej.

– Joanna Mueller zajmuje się kobiecością, macierzyństwem istnieniem i nieistnieniem, odzyskiwaniem istnienia między rolami jakie pełni jako matka, kobieta, poetka. Świetnie ten tom ilustruje okładka – dom z wieloma pokojami – mówi Justyna Sobolewska.

Tom Barbary Klickiej zachwycił Karola Maliszewskiego: – Nic, a „Nice” to żeńska forma nicości. Ta poezja jest ironiczna, półdrwiąca, ale mimo oschłości ukrywa na dnie ból. Pozostaje w nas po lekturze liryczny, ciemny osad.

Piotr Śliwiński: – Tom Marty Podgórnik jest znakomitym tomem znanej poetki. Ostatnio może niedocenianej, bo właśnie za dobrze znanej. Przyzwyczailiśmy się, że pisze jak chłopak, a tu łapie do siebie dystans, zaskakuje maestrią, nie gra prostą autentycznością, nie boi się zagrać kobiecością.

Karol Maliszewski: – I na koniec tom Pawła Marcinkiewicza. To bardzo ładny i zabawny tomik. Widać w nim, że po latach powracają niektóre metody poetyckie, jak wykorzystywanie cytatów z gazet, czy telewizji, ale jest to zrobione w nowy i pełen humoru sposób.

Laureatów poznamy podczas uroczystej gali 14 maja we wrocławskim Imparcie. Nagrodę Poetycką Silesius ufundowało miasto Wrocław. Wynosi ona za całokształt twórczości – 100 tys. zł, za książkę roku – 50 tys. zł, za debiut roku – 20 tys. zł.

autor: Agnieszka Kołodyńska, www.wroclaw.pl