„Krąg” Jerzego Plutowicza

W Instytucie Mikołowskim ukazuje się nowa książka poetycka Jerzego Plutowicza – Krąg.

Maciej Melecki napisał o książce:
Dwunasty tom wierszy Jerzego Plutowicza pt. „Krąg” posiada postać kolistego poematu – rozpisanego na pięćdziesiąt pięć solowych partii numerowanych wierszy – wizualnie odpowiadającego linearnej wędrówce po kręgu mieszącym w swej bliskości i oddaleniu zestrój tematycznych wykładni, wywoływanych tytułami. Wiersz Plutowicza, wprawiony w ramy dystychu, kojarzącego się z dwupłatową konstrukcją, operuje językiem wyrastającym z poznawczej sensualności, poddawanej stopniowo pracy wyobraźni, która – uruchamiana coraz bardziej – zawłaszcza wyjściową naoczność, ażeby podstawowe rzeczy (miłość, ból, przemijanie, chwila) mogły zostać przedstawiane w ich meandrującym ruchu i kształcie. Plutowicz, dzięki nieustannym przemieszczeniom wątków, ich otwarciu na asocjacyjny przebieg, osiąga rzadko spotykaną dynamikę wypowiedzi w planie wiersza, stanowiącego ogniwo w łańcuchu poematu – wiersza, dodajmy, jawiącego się zarazem autonomicznie, jako niepodległy byt – nieuchronnie skazanego na figurę błędnego koła, ową prasę miażdżącą każdą intuicję, uchodzącą, subiektywnie, za chwilowy pewnik. Jednakowoż, jak zauważa autor w swoim Po słowie – będącym mikro esejem, zamieszczonym na końcu tomu, na temat filozoficznego stosunku do jego własnej istoty poezji – Nie wszyscy przemyśliwujący to i owo z kołem błędnym godzą się. Wyruszają na poszukiwanie celu, kresu – dzielni Kolumbowie, nieustraszeni Argonauci – rzeczy-pewnej-niezniszczalnej, choćby za podszeptem platoników trwałej Idei, choćby Absolutu, niepodlegającego wszechogarniającej przemianie – przemiana towarzyszy strumieniom Czasu. (Czas jest rzeczywisty – stwierdził Bergson, a stwierdzenie to jest tylko na pozór banalne). Ci zdobywcy popadają jednakże w sytuację naszego żeglarza Jana z Kolna, który ponoć przed laty – jako pierwszy w świecie – odkrył krainę Ultima Thule, jeśli nie Amerykę – niestety ścigają, uganiają się zwykle za własnym cieniem. Plutowicz – świadom niemożności ziszczenia żadnego, poetyckiego celu, rzekomo przyległego do wiersza – postrzega celowość tylko w tym, co wydarza się w drodze samego wiersza, nawet, kiedy podejmuje on próbę oddania dokładnego przywołania materialnych przestrzeni, w których może tkwić początkowy, acz wielce ruchomy, sens naszego jestestwa. Mówi o tym dobitnie choćby w wierszu 41. To, co konieczne: Czyżby ten dom był fragmentem absolutnej/ przestrzeni – ten biedny liszaj, zaciek na suficie?// Ta szyba w oknie na ogród – zaklejona gazetą./Ta wskazówka zegara niczym nóż do krajania// bytu. Ta kromka chleba niczym półksiężyc./ To, co konieczne – jest ulotne: dopisać zdanie//na marginesie rękopisu, chwycić się gwoździa/we framudze, gdy przekraczasz próg; wrzucić// do kosza ręcznik z plamami krwi. Usłyszeć słowo,/ które odsłania, zamiast osłaniać; gdy przysięgasz,//że nasz świat jest w stawaniu się, w wiecznej/ przemianie. Gdy mylisz się; gdy śnisz. Kto nie// umie żyć w kłamstwie – żyje w wiecznym świetle./ W oku drapieżnika, bestii. Tom Krąg jest tedy rodzajem poetyckiej medytacji o mandalicznej strukturze; medytacji wywiedzionej wprost z doskwierającego poczucia otchłanności czasu i efemerycznego trwania, a każdy wiersz, będący jej upostaciowieniem, spełnia rolę czułego sejsmografu skrupulatnie rejestrującego najmniejszy wychył wyobraźni w stronę – paradoksalnie – niewiadomego świata doznań i odczuć.

Jerzy Plutowicz (ur. 30 stycznia 1947 w Bielsku Podlaskim) – polski poeta, eseista. Ukończył filologię rosyjską na UW. Mieszka w Białymstoku. Debiutował w 1967 roku na łamach „Współczesności”. Potem jego wiersze ukazywały się m.in. w „Poezji”, „Twórczości”, „Kulturze”, miesięczniku „Charaktery”. Pierwszy tom poetycki Niegdyś to znaczy nigdy ukazał się w 1975 r. Trzykrotny laureat nagrody im. W. Kazaneckiego. W roku 2006 ukazał się debiut prozatorski Plutowicza – eseje Nagle, w świecie. W 2013 roku otrzymał nominację do Nagrody Poetyckiej Orfeusz za tom „Miasto małe jak łza”.
Zajmuje się też tłumaczeniem, przełożył m.in. powieści Sokrata Janowicza, Bazylego Pietruczuka.
Wydał tomiki poezji:
„Niegdyś to znaczy nigdy” (1975),
„Zasłyszane do końca” (1981)
„Pusty zegar” (1987)
„Motyl i Kamień” (1992)
„Rzeka. Cienie na wodzie” (1996)
„Kotlina” – wybór wierszy (1998)
„Zapomniana wojna (Okno na sad)” (2000)
„Zapomniana wojna (Europa po deszczu)” (2002)
„Zapomniana wojna (Sierpień, kołysanka)” (2008)
„Miasto małe jak łza (Klucz, sny)” (2012)
„Jesień 2014” (2015)
„Krąg” (2016)
Eseje:
„Nagle, w świecie” (2006)