Herbert, Hartwig i Międzyrzecki

„Korespondencja” (ZL) między Julią Hartwig, Arturem Międzyrzeckim a Katarzyną i Zbigniewem Herbertami to świadectwo przyjaźni wielkich poetów XX wieku. 

Wzruszająca opowieść o poezji, losach polskiej literatury a także codzienności, pisana swobodnie i szczerze, czasem żartobliwie a czasem poważnie. Wśród szczególnie ważnych zapisów znalazły się relacje z Marca ’68, z pobytów poetów w USA, Francji i Niemczech, z prac nad kolejnymi tomami wierszy i esejów.

Julia Hartwig : Niechaj Zbyszek pamięta i wybaczy mi to, co piszę: że nic nie jest już w Polsce na tym samym miejscu, gdzie było. Przeciąg poprzemieszczał ludzi, często wbrew ich woli, czasem przy ich pomocy — na miejsca „znaczące”. Każdy więc wasz gest towarzyski i oficjalny będzie coś znaczył. Piszę to, bo za granicą człowiek się przyzwyczaja, że część jego posunięć jest konwencjonalna, bez wagi i następstw.

Zbigniew Herbert: Wskazówki Julii przyjmuję jako przyjazne instrukcje — ale ja naprawdę nie jestem ani łobuzem, ani pijanym dzieckiem we mgle. […] W ostatnim okresie dostałem całą kopę listów […], żebym nie jechał do Gierka, bo mnie zdeprawuje. Nie zdeprawuje i tyle.

Katarzyna i Zbigniew Herbertowie: Wieczorem zastanawiamy się, z kim to podróżowalibyśmy najchętniej — i wtedy nieodmiennie nieubłagany wyrok spada na was. Tak, z Wami i tylko z Wami!

Julia Hartwig: Nasza przyjaźń, trwała niemal od półwiecza. Nigdy nie był dla nas Zbigniewem, od razu Zbyszkiem. Jego imię wielokrotnie wypisywaliśmy z Arturem na kartkach i kopertach listów. Miasta, do których one szybowały, co rusz były inne. Ten, kto zechce przeczytać tę korespondencję, najlepiej pozna ton i temperaturę tej przyjaźni.