Szymborska w Ossolineum

W wydawnictwie Ossolineum ukazał się właśnie zapowiadany przez nas Wybór poezji Wisławy Szymborskiej. 

Po dwudziestu latach od Nagrody Nobla popularność dzieła Wisławy Szymborskiej nie słabnie. Ta poezja powściągliwości uczuć, przewrotnego humoru, filozoficznej głębi oraz przenikliwego namysłu nad tym, kim jest człowiek, doczekała się tak wielu komentarzy naukowych i krytycznych, że wypełniłyby one dużą bibliotekę. Po wiersze Noblistki chętnie sięgają miłośnicy poezji, w szkolnej oraz uniwersyteckiej edukacji nie sposób pominąć nazwiska Szymborskiej, a jej wiersze inspirują muzyków, plastyków, filmowców. Kiedy zajrzymy do Internetu, to okaże się, iż lawinowo narasta czytanie i komentowanie utworów poetyckich Wisławy Szymborskiej.

A jednak edycja najcelniejszych utworów poetki w Bibliotece Narodowej jest potrzebna. Objaśnienia wierszy uświadamiają, jak rozległa jest erudycja Szymborskiej – ukryta w pozornie prostych stwierdzeniach i potocznej rozmowie z czytelnikami. Zaś Wstęp staje się przewodnikiem po najważniejszych tematach, motywach i rozwiązaniach formalnych tej poezji. Nie mogło w nim także zabraknąć uwag o biografii poetki, zmiennych czasach historycznych oraz omówienia felietonów, limeryków i kolaży Szymborskiej.

„Najważniejsze pytania, jakie stawia Szymborska, pozostają frapujące i nierozstrzygalne. Czy da się w prostszy sposób i z większą przenikliwością pytać o czas, miejsce i cel pojedynczego istnienia?

Czemu w zanadto jednej osobie?

Tej a nie innej? I co tu robię?

W dzień co jest wtorkiem? W domu nie gnieździe?

W skórze nie łusce? Z twarzą nie liściem?

Dlaczego tylko raz osobiście? […]

Po tylu erach nieobecności? (Zdumienie)

Na tym właśnie polega siła poezji Szymborskiej: na prostocie i głębi zarazem, na osobliwej, pełnej dystansu do świata i siebie ironii, na stawianiu pytań i nieoczekiwaniu odpowiedzi, wreszcie: na wszechobecnym „eksperymencie życia”. Rutyna […] zostaje tu odrzucona, każda sytuacja, choćby była zwyczajna i codzienna, to właściwie niepowtarzalny eksperyment… – napisał we Wstępie Wojciech Ligęza”.