Utwory rozproszone Zbigniewa Herberta

Utwory rozproszone ( Rekonesans 2) Zbigniewa Herberta w wydawnictwie a5, w listopadzie.

W roku 2010, po wielu latach pracy, Ryszard Krynicki opublikował obszerny, blisko 500-stronicowy tom poezji Herberta, zatytułowany „Utwory rozproszone ( Rekonesans)”. Zamieścił w nim wiersze z czasopism; te, które autor uznał za gotowe (np. wysyłając je przyjaciołom), ale ich nie opublikował; jak wreszcie te, które pieczołowity edytor odnalazł w notatnikach poety – ukończone, ale z różnych powodów porzucone. Książka stała się wydarzeniem, ukazała bowiem wiele właściwie nieznanych oblicz autora Napisu – jak choćby jego młodzieńcze erotyki, dojrzałe wiersze „oniryczne” czy utwory zbliżające się do tonacji politycznej satyry. Nic dziwnego, że jej nakład został szybko wyczerpany. Przygotowana przez Wydawnictwo a5 kolejna edycja „Utworów rozproszonych” nie jest prostym powtórzeniem. Dzięki wielu godzinom spędzonym w Archiwum Zbigniewa Herberta, Ryszardowi Krynickiemu udało się odczytać z rękopisów następne utwory, odnalazły się też niedostrzeżone wcześniej dawne publikacje prasowe. W efekcie wydanie drugie jest znacząco poszerzone.
Zbiór ten, wychodząc poza herbertowski kanon, nie tylko poszerza naszą wiedzę o wybitnym twórcy, ale też zaciekawia zwłaszcza młodszych odbiorców, ukazując mniej „klasycznego”, bardziej różnorodnego, na pewien sposób łatwiejszego do spotkania poetę. Także: takiego Zbigniewa Herberta, z którym czasem mniej trudno jest wejść w dialog dzisiejszym młodym poetom.