Barwy Leca

Reprint debiutanckich Barw Stanisława Jerzego Leca z 1933 roku w Wydawnictwie Literackim. 

Dzięki dwóm artystom: Pawłowi Hechtowi, który przygotował skład książki, oraz Otto Hahnowi, który zaprojektował okładkę, tomik ten jest niezwykle ceniony na rynku bibliofilskim i praktycznie nieosiągalny.

Lidia Kośka dowodzi w posłowiu, jak frapujące jest czytanie tej poezji ze świadomością późniejszego dorobku Leca. Pokazuje, że formują się w niej obrazy, pytania i tematy, które na przestrzeni lat kształtować się będą w coraz dojrzalsze myśli, aż po Myśli nieuczesane.

Lidia Kośka: ”Barwy zapowiadają różnorodność i nadmiar, spostrzegawczość zmysłową i umysłową, za i przeciw. Ukazują skalę talentu. Badają ryzyko bycia poetą, nadwrażliwym na „barwy, które bolą”.

Jaskrawe kolory tęczy, trudne kolory ziemi, dramatyczne kolory cywilizacji. Społeczny radykalizm, nastrojowy liryzm, ironiczny dystans.

Barwy. Fortissimo młodości, ustawianie poetyckiego głosu. Przymiarki przed lustrem wiersza: postaci-masek, stylów-kostiumów. Przeczucie pstrych łatek na stroju arlekina lub błazna, „komedianckiego, teatralno-fantazyjnego wdzianka” Myśli nieuczesanych.

Napoczynane wątki, zarysowujące się kształty przyszłych liryków, fraszek, aforyzmów. Wiersze z przedwiośnia — dywagujące już trochę o jesieni.”

Tomasz Lec, syn autora, w swoim tekście zdradza tajniki technicznego, ale i artystycznego warsztatu ówczesnych oficyn drukarskich, które zajmowały się wydawaniem poezji. Zwraca uwagę, że forma graficzna wierszy bliska jest twórczości najwybitniejszych awangardystów jak Malewicz i Strzemiński.