Doświadczanie języka

Przypominamy „Podania” Cezarego Domarusa (Instytut Mikołowski).

Andrzej Sosnowski: ”Podania” nieustannie zbliżają się do poezji, drążąc ją niejako „od podszewki” i krążąc cały czas wokół niej, jako że książka mówi zasadniczo o języku w ogóle – o  d o ś w i a d c z a n i u  języka w niemal zawrotnej liczbie jego wymiarów czy aspektów, aspekt zaś poetycki jest naturalnie jednym z nich (także w swej starodawnej postaci inkantacyjnej, transowej i magicznej).

Obok świadectw najprawdziwiej zmysłowego „doświadczania” mowy znajdujemy w „Podaniach” stosowną i przyjemnie strawną porcję teorii: w książce rozpatrywane są, w błyskotliwych skrótach, pojedyncze koncepty i całe teorie takich luminarzy myślenia o języku, jak Nietzsche, de Saussure, Freud, Benjamin, Wittgenstein, Lacan i Agamben. Jednak to nie słynny „zwrot językowy” w myśli filozoficznej, psychoanalitycznej i teoretycznoliterackiej ostatnich stu pięćdziesięciu lat jest tu najważniejszy. Przedmiotem podstawowego namysłu jest najistotniejsza dla Cezarego Domarusa cielesność języka, bezcielesna materialność mowy, niematerialna cielesność głosu. W ten sposób samo ludzkie ciało fizyczne, biologiczne, fizjologiczne zostaje potraktowane drobiazgowo i wszechstronnie, nie bez ciekawych szczegółów anatomicznych (narządy artykulacji), ba, z uwzględnieniem niuansów z dziedziny dentystyki i protetyki stomatologicznej. Tak więc na bardzo wiele sposobów Podania aspirują do rangi pożytecznego lingwistycznego kompendium, będąc zarazem przedsięwzięciem na wskroś poetyckim.