Metaforyczne błyski

Przypominamy „Sny uckermärkerów” Małgorzaty Lebdy (WBPiCAK). 

Mariusz Grzebalski o książce Małgorzaty Lebdy: Sny uckermӓrkerów, nowa książka poetycka Małgorzaty Lebdy, to zminiaturyzowane metaforyczne błyski, w których za pomocą zmysłowych przybliżeń – smaku, dotyku, wzroku – wydarzają się wyjątkowo konkretne historie umieszczone w detalicznie opisanej wiejskiej czasoprzestrzeni. To połączenie, z jednej strony metaforyczności – zwłaszcza tych najkrótszych tekstów, kiedy metaforą staje się niekiedy cały wiersz –  i realizmu oraz zmysłowości z drugiej, jest w nich najbardziej pociągające. Co ważne, niczego w tej poezji nie mówi się wprost, niczego nie dociska – na przykład pointą. To formy niedopowiedziane i otwarte – każdy musi je odczytać i zrozumieć na swój sposób. Tym, co nie daje mi spokoju, nie tylko w odniesieniu do najnowszego tomu Lebdy, ale także do jej poprzednich książek, jest pojawiający się w nich nastrój grozy. Jest to groza na wskroś fizyczna – groza dorastania i obcowania ze śmiercią, ale także (może nawet przede wszystkim) groza codziennego wiejskiego życia. Jest ona wpisana w cykle przyrody i zaskakująco naturalna. Sny uckermӓrkerów to zaledwie trzydzieści pięć, w większości krótkich wierszy, od których nie można się uwolnić długo po ich lekturze.

Małgorzata Lebda (ur. w 1985 r.) – dorastała w beskidzkiej wsi (Żeleźnikowej Wielkiej). Ostatnio wydała tom Matecznik (WBPiCAK, Poznań 2016). Doktor nauk humanistycznych. Nauczycielka akademicka. Ultramaratonka i taterniczka. Fotografuje. Mieszka w Krakowie.