Dziś takich satyryków już nie ma…

Mija właśnie rocznica śmierci Jerzego Jurandota, poety, dramaturga, wybitnego satyryka i autora tekstów piosenek.

Prywatnie męża Stefanii Grodzieńskiej. Jerzy Glejgewicht (bo tak brzmiało jego prawdziwe nazwisko) urodził się w 1911 roku, zmarł zaś 16 sierpnia 1979 w Warszawie.

 

Jako literat zadebiutował w 1929 roku, a w w latach 30. zyskał popularność. Pisał dla teatrzyków literackich, takich jak Cyrulik Warszawski (1935), Morskie Oko, Banda, Małe Qui Pro Quo (1937-39) i innych. Jego piosenki śpiewali m.in.: Tola Mankiewiczówna, Ludwik Sempoliński i Tadeusz Olsza.

 

Napisał też dialogi filmowe, np. do filmów: Ada to nie wypada, Manewry Miłosne i Pani minister tańczy.

Po II wojnie był dyrektorem Polskiego Radia w Lublinie, współpracował z kilkoma teatrzykami żołnierskimi i prasą satyryczną, był także naczelnikiem Wydziału Estrady Ministerstwa Kultury i Sztuki. W Łodzi utworzył i był wieloletnim kierownikiem Teatru Satyrycznego Syrena (1945–1950 i 1955–1957), przeniesionego w 1948 do Warszawy. Ponadto współpracował z tygodnikiem „Szpilki”.

(fot. Grzegorz Petka, wikimedia)