Wydawałoby się, że Tymoteusz Karpowicz jest ostatnim poetą, który może trafić pod strzechy, a jednak trafił… Może nie pod strzechy a na oparcia siedzeń wrocławskich tramwajów.
Związanego przed laty z Wrocławiem wybitnego poetę w tak oryginalny sposób postanowił przypomnieć Wrocławski Teatr Współczesny, w którym 14 lutego odbędzie się premiera spektaklu „Niewidzialny chłopiec” w reżyserii Weroniki Szczawińskiej „Niewidzialny chłopiec” to jedenasty spektakl Teatru Współczesnego według tekstu Tymoteusza Karpowicza. Wiele lat temu na deskach wrocławskiego teatru jego dramaty realizowali Andrzej Witkowski, Jerzy Jarocki i Kazimierz Braun. Powstały w burzliwym roku 1968 „Niewidzialny chłopiec” jak dotąd nie doczekał się premiery.
Fragmenty wierszy „Tchórze”, „Człowiek” i „Epitafium” do końca lutego będą mogli czytać pasażerowie kursujących przez całe miasto tramwajów nr 9, 10, 17, 20 i 23. Trzeba przyznać, że wybór akurat tych tras jest jak najbardziej trafny i wyjatkowo nadaje się do prezentacji tak trudnej poezji. Pojazdy na nich wloką się wyjątkowo długo.
Fot. Materiały Wrocławskiego Teatru Współczesnego