Już w niedzielę, w Muzeum Władysława Syrokomli w Borejkowszczyźnie (16 km od Wilna) odbędzie się wernisaż wystawy fotografii autorstwa Evaldasa Černiauskasa i Žygimantasa Jasiulionisa zatytułowana „Gdyby Syrokomla leciał balonem”.
Piękne widoki Wileńszczyzny wykonane są w ramach projektu „Reklama okolic Niemieża poprzez szlaki turystyczne”. Inicjatorem projektu jest wspólnota mieszkańców w Niemieżu oraz były wiceminister gospodarki Władysław Kondratowicz.
„Album został zrobiony w ten sposób, jak gdyby Władysław Kondratowicz podróżował balonem. I sądzę, że ta idea została zrealizowana” – mówili podczas promocji książki jej autorzy.
Władysław Syrokomla był nie tylko polskim poetą, ale jest uważany za jednego z propagatorów turystyki w Polsce. W swej książce „Wycieczki po Litwie w promieniach od Wilna” opisał takie miejscowości, jak Niemież, Miedniki czy Rukojnie.
Władysław Syrokomla, właściwie Ludwik Kondratowicz (1823-1862) poeta. 1841-1844 pracował w zarządzie dóbr poradziwiłłowskich w Nieświeżu. 1844 dzierżawca wioski Załucze nad górnym Niemnem, skąd przeniósł się do Borejkowszczyzny pod Wilnem, by 1857 osiąść w tym mieście. 1861-1862 współredaktor Kuriera Wileńskiego. Uwięziony za udział w manifestacji patriotycznej, 1861 osadzony przymusowo w Borejkowszczyźnie.
Był poetą bardzo popularnym i cenionym we wszystkich zaborach. Debiutował 1844 w Athenaeum gawędą Pocztylion. Uznanie przyniosły mu Przekłady poetów polsko-łacińskich (tom 1-6, 1851-1852), następnie Gawędy i rymy ulotne (1853, poczet 2-6, 1854-1860), Urodzony Jan Dęboróg (1854), zbiór wspomnień i szkiców historyczno-obyczajowych Wędrówki po moich niegdyś okolicach (1853), Janko Cmentarnik (1856), Nocleg hetmański (1857) i in.
Także m.in. poematy (Margier 1855, Ułas 1858), nawiązujące do twórczości ludowej wiersze (Poezje ostatniej godziny, 1862), dramaty historyczne, utwory satyryczne. Pośmiertnie opublikowano: Wybór poezji (tom 1-3, 1923), Wiersze i gawędy (1957), Wybór poezji w serii Biblioteki Narodowej (1970), Poezje (1974).
Już śpiewają wszędzie ptaki…
Kto jeno po Wilnie rusza,
Komuż ulica nieznana,
Co do stron Świętego Jana
Ciagnie się od stron Ratusza?
W prawo wspaniałej struktury
Idą kardynalskie mury,
W lewo uliczka maleńka,
A za nią sklepik przy sklepie
I Zimmermanna, i Wenka,
Goławski w zegary klepie,
Parczewski z korków wystrzela
Angielski porter i piwo,
Na lewo zajdźmy do Kiela,
Stukniemy w czarkę życzliwą.