Tomas Transtroemer nie żyje

Tomas Transtroemer nie żyje.  Szwedzki pisarz, poeta i tłumacz, laureat literackiej Nagrody Nobla z 2011 roku zmarł w wieku 83 lat.

Jak podaje PAP informacja o śmierci wybitnego poety pochodzi od jednego z członków  Akademii Szwedzkiej.

Tomas Transtroemer był najbardziej znanym szwedzkim poetą, tłumaczonym na wiele języków.  Szwedzki krytyk Göran Greider pisał o nim : „Kiedy wszyscy byli radykalni (w lewo) – trzymał się swoich pozycji. Kiedy inni stali się reakcjonistami i gdy liberalizm rynkowy został jedyną obowiązującą ideologią, on pozostał tam, gdzie stał zawsze i objawił się jako twardo nieugięty, by nie powiedzieć cokolwiek radykalny ze swoimi humanistycznymi wartościami.

Tomas Transtroemer urodził się 15 kwietnia 1931 w Sztokholmie był z wykształcenia psychologiem i pracował w tym zawodzie do 1990 r., kiedy to przeżył udar mózgu i został częściowo sparaliżowany. Od tej pory poświęcił się twórczości poetyckiej. Mimo częściowej niesprawności ni zaniechał spotkań z czytelnikami. Wielokrotnie też odwiedzał Polskę. Przyjaźnił się z polskimi poetami.

W języku polski ukazały się: Dziki Rynek i Żywym i umarłym(Kraków, „Miniatura”, 1989), Moja przedmowa do ciszy (Kraków, Oficyna Literacka, 1992), Muzeum motyli (Kraków, Oficyna Literacka, 1994), Gondola żałobna (Kraków, Oficyna Literacka, 1996), Późnojesienny labirynt (Kraków, Oficyna Literacka, 1997), Niebieski dom (Warszawa, „IBiS”, 2000), Podsłuchany horyzont(Lublin, „Gaudium”, 2005). Wiersze i proza 1954 – 2004,Wydawnictwo A5, Kraków 2012

Tomas Transtroemer

7 marca 1979

Dość mając wszystkich, którzy przychodzą ze słowami,
ze słowami, ale nie mówiąc nic,
wyjechałem na zaśnieżoną wyspę.
Pustkowie nie zna słów.
Niezapisane stronice ciągną się na wszystkie strony!
Natrafiam na ślady sarnich kopytek w śniegu.
Mowa, choć żadnych słów.

przeł. Czesław Miłosz

 

Łuki romańskie

We wnętrzu ogromnego kościoła romańskiego cisnęli się turyści.
Rozpościerało się sklepienie za sklepieniem bez prześwitu.
Drgało kilka płomyków świec.
Objął mnie anioł bez twarzy
i zaszeptał przez całe ciało:
„Nie wstydź się tego, że jesteś człowiekiem, bądź dumny!
W twoim wnętrzu otwiera się sklepienie za sklepieniem bez końca.
Nigdy nie będziesz gotowy i tak jest słusznie.”
Byłem ślepy od łez
i wyprowadzono mnie na buzującą od słońca piazzę
wraz z Mr i Mrs Jones, Panem Tanaką i Signorą Sabatini
a we wnętrzu ich wszystkich otwierało się sklepienie za sklepieniem bez końca.

przeł. Leonard Neuger

 

Do przyjaciół za granicą

Tak mało do Was pisałem. Lecz czego nie mogłem napisać
rosło jak dawny statek powietrzny
i w końcu wyślizgnęło się przez nocne niebo.

Oto list u cenzora. Cenzor zapala lampę.
Wszystko przywiera, co mi zbędne.
W świetle wyskakują moje słowa jak małpy na kratę:
miotają się, zamierają, pokazują zęby!

Czytajcie między wierszami. Spotkamy się za lat 200,
gdy zapomniane będą mikrofony w ścianach hotelu
i nareszcie zasną. Staną się skamielinami.

przeł. Leonard Neuger

 

Wiersze zaczerpnęliśmy ze strony:silvarerum.eu

Fot. Andriej Romanienko/ źródło Wikimedia Commons