Twórczość dramatyczna Tymoteusza Karpowicza powraca i na sceny, i do obiegu czytelniczego. Biuro Literackie, jako szósty tom „Dzieł zebranych”, opublikuje w lipcu jego trzynaście utworów dramatycznych i słuchowisk w opracowaniu Jana Stolarczyka.
To pierwsza pełna publikacja dramatopisarskiego dorobku autora „Odwróconego Światła”, uzupełniona o odszukane przez Jana Stolarczyka, w pozostawionym przez poetę archiwum, kilka niepublikowanych dotąd tekstów. Trzy z nich znalazły się już w piątym tomie „Dzieł zebranych”.
Dramaty Tymoteusza Karpowicza są mniej znane niż jego poezja i ich inscenizacje były nieliczne. Z wyjątkiem drugiej połowy lat 60., kiedy Andrzej Witkowski wystawił w prowadzonym wówczas przez siebie Teatrze Współczesnym we Wrocławiu „Zielone rękawice”, „Charona od świtu do świtu” i „Przerwę w podróży”. Było też kilka radiowych realizacji słuchowisk. Zdaniem poety i aktora Bogusława Kierca: jest to nieproporcjonalnie mało w stosunku do wartości i możliwości jego dramatów. Mam na myśli możliwości tworzenia całkiem nowego (niepetryfikującego bezwład myślowy i estetyczny) teatru. Obawiam się, że dramaty Karpowicza bywają czytane „na starą modłę” i dlatego nie pobudzają do ożywczej refleksji.
Ta, pochodząca sprzed kilku lat wypowiedź okazała się zbyt pesymistyczna. Jednak dramaty Karpowicza są na nowo odczytywane i powoli wracają na sceny. Ponownie za sprawą Wrocławskiego Teatru Współczesnego. Niedawno odbyła się tam, znakomicie przyjęta, premiera niewystawianego dotąd „Niewidzialnego chłopca” w reżyserii Weroniki Szczawińskiej. W przyszłym roku, kiedy Wrocław będzie Europejską Stolicą Kultury, teatr zapowiada ich szerszą prezentację w ramach specjalnego cyklu „Strefa kontaktu”, poświęconego również twórczości dramatycznej – także ongiś związanych z tą sceną -Tadeusza Różewicza i Helmuta Kajzara.