Przypominamy ciekawy tomik Jarosława Mikołajewskiego „Na wdechu” (WL).
Piotr Matywiecki tak pisał o książce: „Mikołajewski to liryk z Bożej łaski. Nie można przecenić faktu, że oto pojawił się poeta głosu pierwszego, bezpośredniego – w czasie, gdy wiersze w większości piszą grający konwencjami parodyści, ironiści czy „banaliści”. Jeśli poezja jest jakimś „znakiem czasu”, to utwory Mikołajewskiego wskazują na ciągle nie zatartą w nas potrzebę czystości uczuć, może nawet tkliwości. I co ważniejsze – utwory te taką tkliwość rozbudzają, kultywują. Pośród brutalności dzisiejszej to ogromna zaleta”.
Jarosław Mikołajewski (ur. 1960) – poeta, dziennikarz, prozaik, tłumacz z języka włoskiego, dyrektor Instytutu Polskiego w Rzymie. Wydał dziesięć tomów poetyckich, między innymi: A świadkiem śnieg (1991), Kołysanka dla ojca (1994), Zabójstwo z miłości (1997), Mój dom przestały nawiedzać duchy (1998), Nie dochodząc pięknej (2001) Zbite szklanki (2010) i najnowszy Na wdechu (2012). Jego wiersze były tłumaczone na włoski, niemiecki, hebrajski i grecki.