Natan Tenenbaum, poeta i satyryk, zmarł we wtorek w Sztokholmie. Od 1969 r. mieszkał w Szwecji. Miał 75 lat.
Jego najsłynniejszym wierszem jest „Modlitwa o wschodzie słońca”, którą – z muzyką Przemysława Gintrowskiego – wykonywało trio Kaczmarski-Gintrowski-Łapiński.
Natan Tenenbaum — satyryk, poeta; z wykształcenia i zawodu archeolog śródziemnomorski, w latach 60-tych był czynny w życiu studenckim artystycznym, jako autor tekstów warszawskiego STS-u i „Hybryd”. Publikował swoje utwory również w „Szpilkach”. Kilka tekstów związanych z „wydarzeniami marcowymi” ukazało się anonimowo w wydanym z tej okazji zbiorze paryskiej „Kultury”.
Od 1969 r. na emigracji w Szwecji, gdzie m.in. prowadził polski kabaret literacki „Krakowskie Przedmieście” w Sztokholmie. W czasach „Solidarności” jego wiersz „Modlitwa. O wschodzie słońca”, z muzyką Przemysława Gintrowskiego został spopularyzowany m.in. przez kompozytora a także przez Jacka Kaczmarskiego oraz Jacka Wójcickiego z krakowskiej „Piwnicy pod baranami”.
Poza występami w Szwecji, autor wielokroć prezentował swoje wiersze i piosenki w środowiskach polskich na Zachodzie, zaś od roku 1988 również w Polsce, podczas licznych wieczorków autorskich m.in. w klubach studenckich Warszawy; występując z kabaretem „Egida” Jana Pietrzaka, w gdańskim klubie „Żaczek” i w krakowskiej „Piwnicy”.
W roku 1992 ukazał się w warszawskim wydawnictwie Zebra zbiór wierszy Natana Tenenbauma „Chochoły i róża”.
W wywiadzie Juraty Bogny Serafińskiej Tenenbaum mówił: „ Właściwie na rynku księgarskim prawie się nie pojawiłem. W r. 1992 wydawnictwo „Zebra”, którym kierował Paweł Potoroczyn, opublikowało zbiorek „Chochoły i Róża”, w niewielkim nakładzie, który nawet trafił do księgarni, ale dziś jest całkiem wyczerpany. Pięć lat później para przyjaciół wydala mój drugi tomik „Imię Twoje Rzeczy Pospolitość”. Tym razem całkiem zawiodły próby przebicia się na rynek i lwią część nakładu sprzedałem lub rozdałem przyjaciołom i znajomym”.
Natan Tenenbaum
MODLITWA O WSCHODZIE SŁOŃCA
Każdy Twój wyrok przyjmę twardy,
Przed mocą Twoją się ukorzę.
Ale chroń mnie Panie od pogardy,
Przed nienawiścią strzeż mnie Boże.
Wszak Tyś jest Niezmierzone Dobro
którego nie wyrażą słowa
Więc mnie od nienawiści obroń
i od pogardy mnie zachowaj.
Co postanowisz niech się ziści.
Niechaj się wola Twoja stanie
ale zbaw mnie, od nienawiści,
Ocal mnie od pogardy, Panie.