Przypominamy Drugą rękę Wojciecha Bonowicza w wydawnictwie a5 wydaną.
„Druga ręka” to w pewnym sensie książka jubileuszowa, z wyraźnymi odniesieniami do okrągłej rocznicy 50.urodzin; częściowo książka autotematyczna. Utwory będące ukłonem w stronę amerykańskich obiektywistów (wiersze „społeczne”, będące zapisem pewnych scen czy sytuacji) sąsiadują tu z tekstami zainspirowanymi przez czeskich surrealistów. Poeta nie wstydzi się pokazać, ile komu zawdzięcza; stąd tytuł tomu. A jednocześnie każe myśleć o drugiej ręce każdego poety – tej, która nie pisze…
Ciekawią mnie wiersze, które operują stosunkowo prostymi środkami, posługują się prostym rysunkiem, a intrygują i wprowadzają czytelników w stan lekkiej dezorientacji. Mam nadzieję, że wiersze z „Drugiej ręki” takie są.
Poeta, publicysta, dziennikarz, stały felietonista „Tygodnika Powszechnego” i miesięcznika „Znak” (gdzie prowadzi poświęconą poezji rubrykę „Moi, mistrzowie”), autor kilku książek-wywiadów (ostatnio rozmowy z Wojciechem Waglewskim „Wagiel. Jeszcze wszystko będzie możliwe”), biografii „Tischner” oraz książek dla dzieci „Bajki Misia Fisia” i „Misiu Fisiu ma dobry dzień, dobry dzień”. Chętnie współpracuje z muzykami rockowymi, wystąpił na płycie zespołu Fisz Emade „Drony”, pojawia się też jako gość na koncertach tej grupy. „Druga ręka” to jego siódmy tom wierszy. W 2007 roku za książkę „Pełne morze” otrzymał Nagrodę Literacką Gdynia w kategorii „Poezja”.