„Kruk, co kracze pokrakanie” (Proszynski) to już trzecia z cyklu dowcipnych książeczek Pana Poety, które z humorem pokazują nasze przywary, w dowcipny sposób zwracając uwagę na nie tylko dziecięce problemy.
Tym razem bohaterem żartobliwego wierszyka jest Kruk, którego trudno zrozumieć, jeśli nie pozna się jego kruczego języka.
Również ta bajka – jak wszystkie inne wierszowane historyjki autorstwa Pana Poety – kończy się morałem skierowanym zarówno do dzieci, jak i dorosłych czytelników:
A jeśli chcesz
zrozumieć też
znaczenie obcej mowy,
powiem ci coś,
co rzekł mi ktoś:
Języków ucz się nowych!
Wesołe i łatwo zapadające w pamięć wierszyki Pana Poety, wzbogacone świetnymi ilustracjami Joanny Młynarczyk, gwarantują świetną zabawę podczas wspólnego rodzinnego czytania.
Dotąd ukazały się: „Kura, co tyła na diecie” i „Wróbel, co oćwierkał sąsiadów”.
Najpiękniejsze rekomendacje tym książkom piszą same dzieci. Można je przeczytać na okładkach jego książek – więc tę lekturę zaczyna się jak stary „Przekrój” – od ostatniej strony. Z ciekawością, co napisała Zoja, Jula, Maja czy Pola. Do tych najprawdziwszych, najbardziej szczerych słów młodych recenzentek mogę tylko dodać, że dorośli będą się bawić równie dobrze jak dzieci. A na naukę nigdy nie jest za późno!
Dorota Koman
To właśnie on
nadaje ton
krakania na podwórkach.
Rozpoznasz go,
bo to ptak, co
ma czarne dziób i piórka.
„Kra” krzyczy tu,
„kra” później znów
zakracze sam do siebie.
A o czym tak
kracze ten ptak?
Założę się, że nie wiesz.
Myślisz, że „kra”
to krucza gra?
Szyfr krukom tylko dany?
Autor ukryty pod pseudonimem Pan Poeta mówi o sobie, że jest największym, bo prawie dwumetrowym Autorem dla dzieci. Chętnie spotyka się z przedszkolakami, prezentuje w mediach społecznościowych. A jednak jego imię i nazwisko pozostaje (na razie?) tajemnicą.