Szpik egzystencji, liczący kilka tysięcy wersów poemat nazywany przez samego autora „powieścią wierszem”, niekiedy też „antologią pewnej epoki”, stanowi summę doświadczeń artystycznych i życiowych Mariana Czuchnowskiego (Oficyna 21).
Utwór ten powstawał blisko dwadzieścia lat, ukazywał się w odcinkach, na łamach różnych czasopism, a niekiedy i w dużych odstępach czasu, nie sposób więc było go odbierać inaczej niż jako spontaniczny zapis rzeczywistości, niby-dziennik, ewentualnie – sugestywny kolaż epizodów z biografii życiowych rozbitków. Czytelnik, który nie miał stałego dostępu do prasy emigracyjnej, nie mógł jak dotąd w ogóle ocenić rangi owego tekstu, ponieważ krajowe prezentacje dokonań poetyckich Czuchnowskiego zawierały wyłącznie jego krótkie fragmenty. By nie powiedzieć – strzępy. Dopiero po złożeniu wszystkich ogłoszonych części poematu widać jasno, że Szpik egzystencji to próba opisania całości doświadczenia historycznego, które stało się udziałem człowieka w XX stuleciu. Próba odważna i w poezji zupełnie unikalna. Jedno z najbardziej pasjonujących, a zarazem najtragiczniejszych dzieł poetyckich, jakie wydała literatura polska drugiej połowy minionego wieku.
Krzysztof Lisowski (Nowe Książki): Lektura Szpiku egzystencji jest wymagająca, bo czytelnik może koncentrować się na wątku danego „rozdziału” albo w obrębie większych całości odkrywać piękne fragmenty liryczne i opisowe, sensualizm autora, jego atencję dla kobiecego piękna, fizyczności świata, jego kolorów i smaków. W wielu fragmentach narrator ukrywa się niejako za miejskim pejzażem pełnym fabryk, hoteli, domów, zatłoczonych ulic, za tysiącem biografii podobnych i niepodobnych do własnej. Jest uważnym obserwatorem, wtapia się w tłum, opiewa różnorodność świata, energię pracy, zdolność do podnoszenia się ludzi z różnego rodzaju upadków i słabości. Poemat Mariana Czuchnowskiego nie jest tylko serią historii, anegdot, opowieści, podpatrzeń, zamyśleń, ale w tym kształcie staje się „próbą opisania całości doświadczenia historycznego człowieka XX wieku”. [Czuchnowski] doprasza się o odkrycie. Zapewniam, że jest tym, kim powinien być: poetą żywym!