O książce Bianki Rolando „Pascha” (WBPiCAK) pisze Piotr Kępiński.
Niedzisiejsza, powolna, wymagająca, odstająca od innych współczesnych propozycji poetyckich jest to książka. Smakuje się ją powoli, nie wiedząc za bardzo do samego początku gdzie usytuować jej korzenie. W bardzo jednak krótkim czasie czytelnik dojdzie do wniosku, że ma do czynienia z przejmującymi, świetnie napisanymi apokryfami, które mogą być czytane zarówno przez fanów jak i profanów.
Pascha buzuje od znaczeń, wydobytych na nowo treści, przetransponowanych na nowoczesny język poetycki przypowieści, które wydawałoby się, że archaiczne w interpretacji Rolando ożywają na nowo i lekko wchodzą we współczesny obieg.
„Postawa” Rolando przypomina nieco Wojciecha Bąka, świetnego poety związanego z Poznaniem, którego kwalifikuje się jako poetę religijnego, co nie do końca jest prawdą. Nie chcę powiedzieć, że wiersze Rolando są „religijne”, mógłbym co najwyżej napisać, że można je sytuować blisko religii. Chodzi mi o zainteresowania i postawę.
Bąk głęboko zanurzony z Biblii, w dwudziestoleciu międzywojennym pisał swoje wiersze totalnie obok głównych nurtów. Jego zainteresowania też główno nurtowe nie były, aczkolwiek – jak wiemy – tworzyło wtedy kilku wybitnych autorów religijnych. Dzisiaj obok Krzysztofa Koehlera nie widzę nikogo bardziej wartościowego.
Rolando zatem nie boi się wyjść poza ramy. Nie boi się kultury. Odważnie sięga po Biblię. Jeszcze odważniej wyłuskuje z niej współczesności.
Niezwykle celnie pisała o jej książce Karina Kaczkowska: „Rolando i jej Meribbaal wprowadzają nas w świat odległych wieków, zabierają w podróż w głąb czasu i języka, który jest tutaj wyginany pod różnymi kątami, a pojedyncze słowa mienią się mnogością znaczeń. Poetka udowadnia, że wspólnota starotestamentowych ludzi może być wciąż żywa, jeśli tylko zostanie opowiedziana na nowo. Zadaniem czytelnika jest wniknąć w tkankę tekstu, znaleźć w nim miejsce dla siebie i doświadczyć swego rodzaju wyzwolenia.
Biankę Rolando interesuje źródłowość tekstów dawnych, których potencjał nie został jeszcze wykorzystany, a wręcz – ma niewyczerpane możliwości. Wybierając wątki biblijne, tworzy poetyckie apokryfy. Obce dzisiejszej poezji spiętrzenie metafor i informacji mają służyć zaskoczeniu współczesnego czytelnika. Znaną nam umiejętność autorki „Białej książki” do przyoblekania obcych skór, możemy odszukać w części zatytułowanej „Portrety osób szukających wyjścia””.
Bianka Rolando, poetka, artystka sztuk wizualnych. Współpracuje z Galerią Foksal, Muzeum Sztuki Nowoczesnej oraz Galerią Leto. Za debiut prozatorski Rozmówki włoskie wyróżniona Medalem Młodej Sztuki w dziedzinie literatury. Za debiut poetycki Biała książka została uhonorowana Nagrodą im. Kazimiery Iłłakowiczówny. Autorka poematu Modrzewiowe korony oraz zbioru próz poetyckich Podpłomyki. Opublikowała także Małą książkę o rysunku i tomik poezji Łęgi. Mieszka i pracuje w Poznaniu.