Jawne i zakryte. Szkice Iwony Smolki o poezji, w Instytucie Mikołowskim.
Adam Pomorski o książce: Iwona Smolka od kilkudziesięciu lat w druku i na falach II Programu Polskiego Radia jako krytyk literacki z uporem kreśli zmienny obraz współczesnej literatury polskiej. Mało który krytyk oprócz niej z takim samozaparciem czyta „wszystko”, śledzi bieżącą produkcję literacką, z równą wrażliwością dla klasycznie rozumianej literatury pięknej – poezji i prozy – i dla literatury faktu – przede wszystkim reportażu, a także eseju. Ta spisywana w odcinkach synteza obejmuje już twórczość kilku pokoleń literackich, a historyczną – nolens volens – refleksję pogłębiają odwołania do tradycji literackiej i intelektualnej, żywej w odbiorze autorki, tradycji współkształtującej kontekst dzieł naszego czasu. Współkształtującej – i w nim znikającej.
Narzucona sobie powinność rewelacji, ujawnienia tego, co „zakryte” – a ten właśnie motyw autorka wybija w tytule tego zbioru szkiców – każe sięgać do tradycji, ale też uruchamiać „wyobraźnię filozoficzną”. Ten termin, przejęty od Edwarda Balcerzana, Smolka eksponuje już w pierwszym szkicu książki. Pod jej piórem „wyobraźnia filozoficzna” to nieledwie synonim wyobraźni metafizycznej, bo taki charakter mają jej refleksje i oceny, w których podkreśla perspektywę ontologiczną poezji i poetów, o których mowa w tomie Jawne i zakryte – ontologiczną w sferze świata materialnego, lecz także w sferze języka, materialnego w takiej mierze tylko w poezji, której skądinąd zapewnia narzędzia szczególnej epistemologii. „Metafizyką” tak chętnie i często przywoływaną przez Smolkę (z nierównie lepszym skutkiem niż u tylu innych krytyków i recenzentów) jest, przynajmniej w odniesieniu do literatury, a zwłaszcza poezji, ten przyjazny, poparty nieraz osobistą znajomością autora, podziw, który Smolka okazuje bohaterom swoich wnikliwych w odczytaniu i przenikliwych w diagnozie szkiców, zamiast częstego i odwiecznego wśród krytyków poczucia wyższości. To rzadkie – i ujmujące. Ta metafizyczna towarzyskość skłania niekiedy do pewnej górnolotności stylu, pozwala jednak osadzić sądy literackie autorki w życiowym i historycznym konkrecie, nie egzaltować się abstrakcjami. Jawne i zakryte to książka głęboka, z powagą wydobywająca na jaw nieoczywiste treści pisarskiej i czytelniczej świadomości
Iwona Smolka – eseistka, krytyk literacki, powieściopisarka, w 1982 roku była współtwórczynią i współredaktorką niezależnego pisma „Wezwanie”. Jest członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich i Prezydium Zarządu Polskiego Pen Clubu. W 2014 r. odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Jako redaktor wydała dwie książki: „Władysław Bartoszewski. Mój PEN Club” – razem z Adamem Pomorskim (2013) i wspólnie z Żanetą Nalewajk „Rytm twórczego życia. Jubileuszowe rozmowy o literaturze” (2013). Od lat związana z II programem Polskiego Radia (Złoty Mikrofon 1991), na falach którego prowadzi audycje poświęcone literaturze. Tam też od 30 lat omawia współczesną poezję polską. Debiutowała na łamach „Twórczości” w 1968 roku. Autorka szkiców krytycznoliterackich poświęconych poezji: „Lęki, ucieczki, akceptacje”, „Dziewięć światów. Współczesne poetki polskie”. W 1983 roku, wraz z Tomaszem Jastrunem i Leszkiem Szarugą przygotowała „Antologię poezji stanu wojennego”. Wydała powieści: „Rozpad” (pierwsze wydanie w podziemiu jako Maria Jarota), „Musisz siebie zjeść”, „Dom żywiołów”, „Skarpa”.