Ktoś spoza planety

„Ktoś spoza planety” (Universitas) czyli Barbara Czochralska o Stachurze. 

Książka Barbary Czochralskiej „Ktoś spoza planety” ma charakter wspomnieniowy. Jak napisał autorka: „obejmuje moje spotkania i dyskusje z Edwardem Stachurą, zawiera także obszerną korespondencje z lat 1973-1979. Stachurę poznałam w 1973 roku w domu Zaiksu w Krynicy.

Pisał on wtedy książkę „Wszystko jest poezja” i po długich rozmowach zaproponował mi współpracę przy tej książce. Występuję tam jako Biofizyk. Stachura pisał, że wszystko jest poezja i każdy jest poetą. Dla mnie, zajmującej się nauką, która przekształcała życie w rozumowanie logiczne, ta hipoteza Stachury była wspaniałym odkryciem, a on sam był Prometeuszem, który wprowadzał każdego człowieka w światło poezji, był kimś spoza planety”.

Marian Buchowski pisał: „Pani Profesor Barbara Czochralska jest wybitnym naukowcem, na Uniwersytecie Warszawskim oraz zagranicznych placówkach naukowych, dostępnych jej za realsocjalizmu dzięki prestiżowym stypendiom, zajmowała się m.in. badaniami mechanizmów elektroredukcji pochodnych zasad nukleinowych, molekularnymi mechanizmami redukcji i utleniania analogów nukleozydów o działaniu przeciwnowotworowym i przeciwwirusowym, kinetyką ultraszybkich procesów fotolizy laserowej pochodnych puryn o znaczeniu biologicznym.

Ja wiem, że to nie tylko dla mnie jest abrakadabra, ale celowo przywołuję skomplikowaną, nawet w wymiarze nazewniczym, tematykę badawczą, aby podkreślić niezwykły kontrast między scjentystycznym światem Pani Profesor, a światem Stachury, penetrującego dostępne nam wszystkim rejony emocji, lęków, nadziei i tęsknot. Jak pozorny był ten kontrast świadczy fakt, że Panią Profesor i Edwarda Stachurę łączyła dość długa, serdeczna (zwłaszcza w listach) znajomość i intelektualne porozumienie, owocujące twórczym, obustronnie korzystnym spożytkowywaniem kontaktów osobistych, a szczególnie listownych.

Mój kłopot „życiopisaniowy” polega na tym, że w Stachury Wszystko jest poezja występuje postać literacka zwana Biofizykiem, o zainteresowaniach badawczych identycznych z Panią Profesor Barbarą Czochralska, która w późniejszych tekstach swego autorstwa nie tylko nie zaprzecza, że to ona jest Biofizykiem, ale to na liczne sposoby potwierdza, choć nie dla potwierdzenia te teksty pisze. I teraz ja, reporter drepcący za faktami, nie chcąc na włączonym przez krytyków literackich czerwonym świetle przebiegać na stronę utożsamiaczy życia i twórczości, nie mogę zapewnić, choć bardzo bym chciał, że narrator Wszystko jest poezja, wyrażając się z wielkim uznaniem o Biofizyku, pisze to jednocześnie o konkretnej Pani Profesor Barbarze Czochralskiej, która ma wszystkie ludzkie cechy, nawet PESEL. Biofizyk we Wszystko jest poezja otrzymuje od narratora Stachury wyrazy najwyższego uznania za stawianie nauce o materii pytań filozoficznych, za uznanie dla poetyckich narzędzi poznawczych, docierających niekiedy głębiej niż nauka.

Otóż Pani Profesor Barbara Czochralska zapytała kiedyś Edwarda Stachurę czy on sam jest bohaterem Siekierezady, na co on odpowiedział: „Chciałbym być taki jak mój bohater Michał Kątny.” (bold mój – M. B.)”.