Miłość Tuwima

Przypominamy Moją miłość Juliana Tuwima (Iskry), czyli listy poety do żony Stefanii a także wybór wierszy zarówno do ukochanej, jak i niezwiązanych bezpośrednio z nią.

Poznali się w Łodzi w 1912 roku, siedem lat później wzięli ślub. Dla poety było to uczucie – od pierwszego wejrzenia – bardzo silne, namiętne, ale też przepełnione ciągłymi rozterkami i wątpliwościami co do wzajemności.

To nieustanne napięcie emocjonalne było ważnym impulsem do twórczości zarówno lirycznej, powstałej z potrzeby serca, jak i tej traktowanej raczej zarobkowo. Niepublikowane dotąd listy do Stefanii, począwszy od najwcześniejszych, odsłaniają skomplikowaną historię tej miłości.

W tomiku znalazł się także wybór wierszy miłosnych, zarówno do ukochanej, jak i niezwiązanych bezpośrednio z nią.

Barbara Riss: „Zostanie więc Stefania muzą, wywyższona przez odwołanie do Dantego Boskiej komedii, i powierniczką spleenów męża. Tuwim bywał zaskakująco szczery w swoich wierszach, wyrażały jego własne pragnienia i obsesje. Potwierdzają to nie opublikowane w większości, a przechowywane od lat w naszym Muzeum prywatne listy poety. Gdy Tuwim zaczął dobrze zarabiać, będąc profesjonalnym literatem, modnym satyrykiem i kabareciarzem, zerwał z młodopolską, sentymentalną stylistyką Siódmej jesieni. Objawiała się ona później już tylko w piosenkach, z których „Pokoik na Hożej” jest mniej znaną. Ale z nokturnowych nastrojów i impresji utkanych liryków Rzuciłbym to wszystko, Przy oknie i Przy okrągłym stole żadne nowe („nowoczesne” – ?) wiersze i piosenki – nie potrafią nam zastąpić. Bowiem tylko ktoś taki jak Tuwim, wyrosły wśród ponurych kamienic Łodzi, potem mieszkaniec gwarnej stolicy i bywalec modnych lokali, mógł docenić urok prowincji, sennych i cichych miasteczek zagubionych jakby na krańcach współczesnego świata z jego harmiderem i nerwowym rytmem życia: Sieradza, Kutna, Inowłodza nad Pilicą, gdzie poeta spędzał wakacje w dzieciństwie. I Tomaszowa, skąd pochodziła jego Beatrycze”.